Trzy czerwone kartki, historyczne zwycięstwo Torunia i mocne mecze w Tychach - to wszystko wydarzyło się w ten weekend. Zapraszamy na podsumowanie 3. i 4. kolejki Salming Ekstraligi Mężczyzn!

Zdjęcie artykułu: Szymon Pyzowski, SportowePodhale.pl

Do Katowic przyjechała drużyna z Wrocławia. Pojedynek dwóch beniaminków miał jednak tylko jednego faworyta. Była nim drużyna z dolnośląskiego, która przez kilka lat istnienia zdążyła już okrzepnąć na unihokejowym parkiecie.

Sobotnie spotkanie długo trzymało w napięciu, bowiem pierwszego gola w tym meczu zdobył dopiero w 35. minucie Dominik Świgowski z Katowic. Niespodziewanie Gladiator prowadził 1:0. Nieco ponad minutę później był już jednak remis, a do końca drugiej tercji wrocławianie zdołali strzelić jeszcze trzy bramki. Trzecią odsłonę rozpoczęło piąte trafienie dla Politechniki oraz... kara meczu dla Dominika Śmigłowskiego z 47. minuty. Mimo gry w osłabieniu to Gladiator zdobył drugiego gola, który - jak się potem okazało - był dla katowiczan niestety ostatnim tego dnia. W końcówce Wrocław dołożył jeszcze trzy bramki i ostatecznie zwyciężył 8:2.

Następnego dnia katowiczanie znów rozpoczęli od 1-bramkowego prowadzenia, które utracili jednak kilka minut później. Z czasem wrocławianie zaczęli przejmować kontrolę nad meczem i w 42. minucie prowadzili już 5:1. W trzeciej tercji drugiego gola dla Gladiatora zdobył jeszcze Burzyk, który - jak się później okazało - ustalił wynik spotkania.

15.10.2016 (sobota), godz. 18:00

UKS Gladiator 23 Katowice - AKS Politechnika Wrocław 2:8 (0:0, 1:4, 1:4)

Najlepsi zawodnicy meczu: Rafał Fijałkowski (Gladiator), Mateusz Galek (Wrocław)
Widzów: 10

16.10.2016 (niedziela), godz. 10:00

UKS Gladiator 23 Katowice - AKS Politechnika Wrocław 2:5 (1:2, 0:0, 1:3)

Najlepsi zawodnicy meczu: Marek Dziuk (Gladiator), Adrian Grędziński (Wrocław)
Widzów: 11


Pojedynki następnej pary były już dużo bardziej emocjonujące i wyrównane, a na dodatek dopisała publiczność. Do nadmorskiego Wejherowa przyjechał ekstraligowy debiutant - TLU Toruń.

Pierwszego dnia obie drużyny przez długi okres gry szły "cios za cios". Pierwsza tercja zakończyła się zwycięstwem wejherowian 3:2, którzy kontrolę nad meczem przejęli w drugiej części gry. Najpierw "odskoczyli" rywalom na 5:2, a do końca drugiej odsłony zdobyli jeszcze dwie bramki, na które Toruń odpowiedział również dwiema. Było 7:4 i wydawało się, że w ostatnich 20 minutach "Ósemka" ustali tylko rozmiary zwycięstwa. Nic bardziej mylnego! TLU rzuciło się do ataku i tak w 52. minucie doprowadziło do stanu 7:6. Zaraz po szóstej bramce próbowało wyrównać, ale niestety w 53. minucie straciło ósmego i chwilę później dziewiątego gola. W 57. minucie rzut karny zmarnował jeszcze Nowasielski z Torunia, a w ostatnich sekundach meczu bramki Łątkowskiego z Wejherowa i Szkodzińskiego z TLU ustaliły wynik spotkania.

Po dobrej sobotniej grze i niezbyt wysokiej porażce, w niedzielę zespół z Torunia wyraźnie chciał ugrać coś więcej niż tylko pozostawienie po sobie dobrego wrażenia. Zaczął nie najlepiej, bo od straty dwóch goli, jednak pod koniec drugiej tercji prowadził już 4:2! Na początku trzeciej odsłony bramkę kontaktową dla Wejherowa zdobył Pranga, ale chwilę później ku uciesze kolegów z zespołu na 5:3 trafił Nowasielski. "Ósemka" nie odpuszczała i na niecałe 9 minut przed końcem zdobyła czwartą bramkę! Rozpoczął się szturm świątyni strzeżonej przez Długołęckiego, który jednak nie dał się już pokonać ani razu i ostatecznie niespodzianka stała się faktem - TLU Toruń zwyciężył 5:2, zdobywając pierwsze w historii punkty w Salming Ekstralidze Mężczyzn!

Tak o niesamowitym dla siebie weekendzie piszą na portalu Facebook zawodnicy Torunia - koniecznie przeczytajcie, klikając: tutaj. Obu zespołom gratulujemy nieustępliwej walki w obu meczach!

15.10.2016 (sobota), godz. 18:30

UKS Ósemka Wejherowo - TLU Toruń 10:7 (3:2, 4:2, 3:3)

Najlepsi zawodnicy meczu: Daniel Pranga (Wejherowo) i Kamil Serocki (Toruń)
Sędziowali: Wojciech Czarnecki i Marcin Rozmiarek
Widzów: 113

16.10.2016 (niedziela), godz. 11:00

UKS Ósemka Wejherowo - TLU Toruń 4:5 (1:0, 1:3, 2:2)

Najlepsi zawodnicy meczu: Patryk Żyła (Wejherowo), Łukasz Nowasielski (Toruń)
Sędziowali: Wojciech Czarnecki i Marcin Rozmiarek
Widzów: 43


Ciekawie zapowiadał się też pojedynek tyszan z Prusem Żary - dwóch niepokonanych do tej pory drużyn grupy C Salming Ekstraligi Mężczyzn.

Pierwsze ze spotkań istotnie rozpoczęło się od bardzo wyrównanej gry z obu stron i świetnej gry w defensywie, dzięki czemu przez 40 minut spotkania kibice zgromadzeni na hali w Tychach oglądali zaledwie dwie bramki: jedną po stronie gości i jedną po stronie gospodarzy. Odblokowanie w tyskiej drużynie nastąpiło dopiero w trzecie tercji, kiedy to aż siedmiokrotnie pokonywali bramkarza z Żar. Ostatecznie Jadberg zwyciężył 7:1 i "wskoczył" na 1. miejsce w tabeli grupy C.

Niedzielne starcie było już dużo bardziej otwarte. W samej pierwszej tercji padło aż siedem bramek, a więc prawie połowa z wszystkich, jakie oglądaliśmy w tym meczu. Co ciekawe - na przerwę z 1-bramkowym prowadzeniem schodził zespół Prusa. Niestety dla gości, w następnych minutach to tyszanie przejęli kontrolę nad meczem. Po drugiej tercji prowadzili 5:4, a w trzeciej odsłonie, wykorzystując zmęczenie swoich przeciwników (zawodnicy z Żar dysponowali krótką, 10-osobową ławką) dwoma intensywnymi meczami, dołożyli jeszcze sześć trafień, dzięki którym zgarnęli w tym dwumeczu komplet punktów.

Tak na portalu Facebook o obu pojedynkach pisali tyszanie: sobota - kliknij, niedziela - kliknij.

15.10.2016 (sobota), godz. 20:00

TKKF Jadberg Pionier Tychy - UKS Prus Żary 7:1 (1:1, 0:0, 6:0)

Najlepsi zawodnicy meczu: Grzegorz Diaków (Tychy), Michał Jurkiewicz (Żary)
Widzów: 30

16.10.2016 (niedziela), godz. 10:00

TKKF Jadberg Pionier Tychy - UKS Prus Żary 11:4 (3:4, 2:0, 6:0)

Najlepsi zawodnicy meczu: Krystian Malasiewicz (Tychy), Marcin Karaszewski (Żary)
Widzów: 20


Zdjęcie: Szymon Pyzowski, SportowePodhale.pl

Niezbyt ciekawie było w Nowym Targu, gdzie od początku do końca obu pojedynków z Krakowem, aktualny Mistrz Polski - Górale dominował na parkiecie i dwukrotnie potwierdził to wysokimi zwycięstwami. Niezbyt pasjonujące spotkania miały jednak mocną końcówkę... ale o tym na końcu naszej relacji.

Mecz rozpoczął się od szybkich trafień Kosteli i Fina grającego w Krakowie - Pasi Valmaki. Potem do głosu ponownie doszli Górale, którzy tym razem już bardzo mocno przycisnęli krakowian, czego efektem było prowadzenie aż 12:3, uzyskane w 43. minucie spotkania po golu Smarducha. W końcówce nowotarżanie co prawda dołożyli jeszcze dwa trafienia, ale ponownie dała o sobie znać charakterystyczna dla nich dekoncentracja w końcowych minutach - Killersi w 60. minucie meczu zdołali strzelić aż trzy bramki, zmniejszając rozmiary porażki do wyniku 7:14.

Nazajutrz mecz bez historii. Górale powoli zdobywali prowadzenie, ale po drugiej tercji wygrywali dość pewnie, bo 4:0. To, co najciekawsze dla widza w przeciągu obu meczów wydarzyło się w trzeciej tercji. I nie mowa tu o dwóch bramkach z obu stron, które ustaliły wynik meczu na 6:2. Chodzi o sytuację z 59. minuty, po której czerwone kartki obejrzeli Kostela i Roivas. Podobno ten drugi kijem trzymanym oburącz zaatakował Kostelę w głowę, a ten, broniąc się, wystawił ręce, którymi w twarz dostał Roivas.

- Po prostu się broniłem. Nigdy wcześniej, a gram w unihokeja już ładnych parę lat, nie dostałem kary za niesportowe zachowanie, nie mówiąc już o czerwonej kartce. A teraz nie z mojej winy, będąc pokrzywdzonym w całej tej sytuacji, najprawdopodobniej dostanę karę, która uniemożliwi mi grę w następnym spotkaniu – mówił na łamach PodhaleRegion.pl niezadowolony Kostela.

Słowa najskuteczniejszego strzelca Mistrzów Polski dobitnie skomentował jednak jeden z kibiców, który całe zajście przedstawił tak:

Z całym szacunkiem dla Górali i pana Kosteli, ale nie zapominajmy o tym, że Fin wyskoczył z kijem w ręce do zawodnika z Nowego Targu przez to, że ten wcześniej łokciem w tył głowy zaatakował drugiego Fina, który z kolei upadł na parkiet. W ramach odwetu Roivas podszedł z kijem do pana Kosteli i odepchnął go na wysokości barków, a nie wyskoczył pierwszy z pięściami.

Jak było naprawdę możemy pytać tylko kibiców zgromadzonych wtedy na hali zeszłorocznego SuperFinału.

15.10.2016 (sobota), godz. 19:00

KS Górale Nowy Targ - UKS Multi - 75 Killers Kraków 6:2, 4:1, 4:4)

Najlepsi zawodnicy meczu: Mateusz Smarduch (Górale), Damian Kaczanowski (Kraków)
Sędziowali: Tomasz Baraniec i Maciej Konieczka
Widzów: 50

16.10.2016 (niedziela), godz. 12:00

KS Górale Nowy Targ - UKS Multi - 75 Killers Kraków 6:2 (1:0, 3:0, 2:2)

Najlepsi zawodnicy meczu: Michał Leja (Górale) i Konrad Salewski (Kraków)
Sędziowali: Tomasz Baraniec i Maciej Konieczka
Widzów: 40


A na koniec podsumowanie weekendu ze względu na frekwencję na trybunach! Za nami już 4 pełne kolejki Salming Ekstraligi Mężczyzn, a na czele ogólnego rankingu wciąż kibice Zielonki.

3. i 4. kolejka Salming Ekstraligi Mężczyzn:

Lp. Miejscowość Pierwszy mecz Drugi mecz Średnia liczba osób na meczu
1. Zielonka 215 105 160
2. Babimost 170 96 133
3. Nowy Targ (Szarotka) 120 50 85
4. Wejherowo 113 43 78
5. Łochów 105 48 76,5
6. Nowy Targ (Górale) 50 40 45
7. Tychy 30 20 25
8. Katowice 10 11 10,5

Ranking ogólny - wszystkie mecze sezonu 2016/2017 rozegrane do tej pory:

Lp. Miejscowość Rekordowa liczba widzów Minimalna liczba widzów Ilość meczy w danej miejscowości Średnia liczba osób na meczu
1. Zielonka 215 (8 października, mecz z Łodzią) 105 (9 października, mecz z Łodzią) 2 160
2. Sanok 185 (17 września, mecz z Zielonką) 110 (18 września, mecz z Zielonką) 2 147,5
3. Babimost 170 (8 października, mecz z Toruniem) 96 (9 października, mecz z Toruniem) 2 133
4. Łochów 121 (24 września, mecz z Łodzią) 46 (25 września, mecz z Łodzią) 4 80
5. Wejherowo 113 (15 października, mecz z Toruniem) 43 (15 października, mecz z Toruniem) 2 78
6. Nowy Targ (Szarotka) 120 (8 października, mecz z Ludźmierzem) 50 (9 października, mecz z Ludźmierzem) 4 76,25
7. Niedzica (Ludźmierz) 75 (24 września, mecz z Góralami) 67 (25 września, mecz z Góralami) 2 71
8. Nowy Targ (Górale) 50 (15 października, mecz z Krakowem) 40 (16 października, mecz z Krakowem) 2 45
9. Tychy 31 (17/18 września, mecze z Wrocławiem) 20 (16 października, mecze z Żarami) 4 28
10. Katowice 41 (17 września, mecz z Żarami) 10 (15 października, mecz z Wrocławiem) 4 25,5