Polki w pierwszym meczu fazy play-off zgodnie z planem pokonały zespół Australii i awansowały do ćwierćfinału Mistrzostw Świata. 

Podsumowanie tego spotkania zaczniemy wyjątkowo od końca, bowiem na szczególne słowa uznania zasługuje tempo, w jakim był prowadzony ten mecz. Obie drużyny nie zwalniały ani na chwilę, a jedyne momenty, gdy oszczędzały piłeczkę oraz własne płuca to przerwy w grze. Nawet w III tercji, gdy "polski walec" w końcu zaczął pracować zgodnie z planem. 

 

Wracając jednak do prawidłowej kolejności, I tercja nie zaczęła się po naszej myśli. Już w 02:57 Australijki miały możliwość wyjścia na prowadzenie, jednak Isabelle Newland nie wykorzystała rzutu karnego. Niestety, na zmianę wyniku nie trzeba było czekać zbyt długo, bo już 3 sekundy później piłeczkę do bramki Patrycji Bernackiej skierowała Jessica Birks. Na kolejne trafienie - tym razem dla Polek - musieliśmy czekać aż do 17. minuty. Wówczas nasze zawodniczki pięknie "rozklepały" obronę drużyny z przeciwnej części globu, a bramkę z najbliższej odległości zdobyła Katarzyna Rogala. Jeszcze przed przerwą kolejne trafienie dołożyła Malwina Zagórska i wydawać się mogło, że prowadzenie 2-1 pozwoli nam na dalsze, spokojne budowanie przewagi. 

Skrót meczu Polska - Australia

I to mogło również potwierdzić rozpoczęcie drugich 20 minut pojedynku, gdy już po niecałej minucie trafienie nr 3 dla Biało-Czerwonych dopisała na swoje konto Agnieszka Timek-Dziadkowiec. Waleczne "Kangurki" nie poddały się jednak i próbowały zaskakiwać Patrycję Bernacką. W 25.49 świetną akcją popisała się Justyna Krzywak, która - pomimo, że graliśmy w osłabieniu po wcześniejszej karze dla jej siostry Zuzanny - wystrzeliła ze swojej połowy niczym przyczajona do ataku żmija i pokonała australijską bramkarkę. Nasza radość została jednak dość szybko stłumiona, bo jeszcze podczas kary, przewagę - po wyraźnym błędzie obrony - wykorzystała Carolyn Margetts i zmniejszyła straty swojego zespołu do zaledwie jednego oczka. W tej odsłonie Polki wędorowały na ławkę kar jeszcze dwukrotnie, na szczęście rywalki nie wykorzystały swoich szans gry w przewadze, a jedynie pogorszyły swoją sytuację tracąc kolejny punkt w 34. minucie, bo pięknym i silnym strzale Dominiki Buczek
Kary, które otrzymałyśmy uważam, ze były niesłuszne, ale staramy się z tym walczyć i po każdej wchodzimy w mecz od nowa - mówiła po II tercji spotkania właśnie strzelczyni piątej bramki, Dominika Buczek. 

 

Tak jak wspomnieliśmy na wstępie, ostatnia tercja to już wybitna dominacja polskiej drużyny, która odskakując rywalkom na bezpieczną przewagę złapała więcej luzu i raz po raz zamieniała sytuacje bramkowe na celne trafienia. Swoje pierwsze trafienie w tym turnieju zanotowała Klaudia Szelzchen, a pięknym golem z powietrza - podczas gry w przewadze - po asyście Dominiki Buczek popisała się Justyna Krzywak. Wynik spotkania w 57. minucie ustaliła zaś, strzelając swoją drugą bramkę Timek-Dziadkowiec

Zawodniczką meczu wybrana została Katarzyna Rogala.


Kolejny mecz Biało-Czerwone rozegrają w piątek, co oznacza, że czwartek będzie dla naszej drużyny dniem przerwy i szansą na regenerację. W ćwierćfinale zmierzymy się z Czeszkami, które we wcześniejszych spotkaniach pokonały Łotyszki i Słowaczki, a uległy jedynie Szwedkom. Początek pojedynku o godz. 16:00. 

Katarzyna Rogala o meczu z Australijkami

 

 

 

Zdjęcia i video: floorball.sport