Dzień po zakończeniu szwajcarskiej imprezy postanowiliśmy dokładniej przyjrzeć się statystykom Reprezentacji Polski i zestawić je z wynikami drużyn, które w czasie tej imprezy nas pokonały: Szwajcarii, Finlandii oraz Czech.
1. Gra z kontry
Trener Christer Bertilsson nie ukrywał, że w czasie tych Mistrzostw jesteśmy nastawieni na grę z kontry, bowiem mamy bardzo szybkie zawodniczki i tej sposób gry najlepiej pasuje naszej drużynie. Łącznie zdobyliśmy 35 bramek z czego niemal połowa (45%) to trafienia właśnie po akcjach z kontry. Doskonałe przygotowanie do tego sposobu gry było widać w szczególności z najsilniejszymi rywalkami, tj. Czechy, Finlandia i Szwajcaria. Element ten nie zapracował jedynie w spotkaniu przeciwko gospodyniom, które było jedynym pojedynkiem bez gola po naszej stronie. Dla porównania Czeszki zdobyły aż 75% swoich bramek "z gry" (łącznie 56 bramek), a w przypadku Szwajcarek było to imponujące 72% (łącznie 49 bramek). Nieco mniej skuteczności w rozgrywaniu zaprezentowały Finki, które na swoje 55 bramek "tylko" 65% uzyskały z gry, ale aż 10 trafień zaliczyły grając w przewadze.
2. Obrona, obrona... Nikt jej nie pokona
Finlandia, Szwajcaria oraz Czechy są zespołami, które od lat przyjeżdżają na światowy czempionat, aby polować a nie być zwierzyną. Stąd też w tym zestawieniu wynik Reprezentacji Polski nie wygląda najlepiej, bowiem aż 72% straconych bramek padło podczas gry "5 na 5". Cieszyć może natomiast fakt, że nasze przeciwniczki w przeciągu całego turnieju tylko 6 razy wykorzystały gry w przewadze, a co więcej jedna z naszych strzelonych bramek również została zdobyta, gdy to Biało-Czerwone grały w osłabieniu. Najgorzej w tym zestawieniu prezentują się Czeszki, które aż 7-krotnie musiały wyciągać piłeczkę z siatki, podczas gry rywal grał bez bramkarza. Tutaj, niestety, wraca koszmar półfinału ze Szwajcarkami.
3. Cel? Pal!
Dynamika i szybkość zmiany akcji w unihokeju powoduje, że w czasie jednego meczu może zostać oddanych nawet ponad 100 strzałów. Zestawienie 4 omawianych zespołów przedstawiamy w poniższej tabeli:
POLSKA (392) | CZECHY (463) | SZWAJCARIA (439) | FINLANDIA (365) | |
STRZAŁY CELNE | 165 | 192 | 187 | 173 |
STRZAŁY NIECELNE | 119 | 115 | 109 | 93 |
STRZAŁY BLOKOWANE | 103 | 148 | 132 | 90 |
SŁUPKI I POPRZECZKI | 5 | 8 | 11 | 9 |
Powyżej zestawienie wyraźnie pokazuje, że w liczbie strzałów nie odstawaliśmy od zespołów, których wyższość musieliśmy uznać w bezpośrednich pojedynkach, a fakt największej ilości strzałów niecelnych świadczył jedynie o tym, co zespół w szczególności podkreślał przed ostatnim meczem ze Słowacją - potrzebę poprawy skuteczności. Ta poprawa przyniosła oczekiwany rezultat, bowiem w meczu o V miejsce 65% strzałów zmierzało w światło bramki, co przyniosło 8 trafień.
4. Za karę odpoczniesz...
Kilka kar złapaliśmy, niektóre niepotrzebne. Łącznie w osłabieniu graliśmy 21 minut i 30 sekund, z czego najwięcej czasu na ławce (05:46) spędziła Zuzanna Krzywak. Najkrócej (00:18) przymusowo odpoczywała Joanna Szelzchen. Głównym powodem wykluczenia naszych zawodniczek było "uderzanie w kij". W efekcie tego przewinienia w osłabieniu graliśmy niemal połowę całkowitego czasu "box play" (10:35). Finlandia okazała się być zespolem, który grał najbardziej fair-play, bowiem drużyna ta otrzymała tylko dwie kary, które przełożyły się na łączny czas niecałych 3,5 minuty na ławce kar.
5. Strzelaj! Bez strzałów nie ma bramek! A bez bramkarzy?
Najwięcej strzałów w drużynie Christera Bertilssona oddała Justyna Krzywak (67) z czego 31 wędrowało w światło bramki. Tuż za nią uplasowała się Dominika Buczek, która z 58 próbami na koncie osiągnęła celność na poziomie 53%, jednocześnie zdobywając najwięcej punktów w klasyfikacji kanadyjskiej (8+6). Z bramkarek najwięcej czasu na boisku spędziła Patrycja Bernacka - ponad 250 minut, a najlepszą skuteczność zachowała Kamila Kotecka, która podczas 119 minut obroniła aż 86% piłek lecących w kierunku jej bramki.
Źródło: floorballstatistics, floorball.sport