Nie było niespodzianek w 12. kolejce spotkań Energa Ekstraligi Unihokeja Kobiet. Zapraszamy do zapoznania się z wynikami i wypowiedziami zawodniczek oraz aktualną tabelą unihokejowej Ekstraligi Kobiet.
Interplastic Olimpia Osowa Gdańsk - PKS MOS Zbąszyń 6:4 (2:0, 4:3, 0:1)
SUS Travel Jedynka Trzebiatów - Gryf Rybarzowice 17:0 (4:0, 5:0, 8:0)
SUS Travel Jedynka Trzebiatów - Gryf Rybarzowice 32:1 (10:0, 9:1, 13:0)
Patrycja Mentel - Rybarzowice:
Do Trzebiatowa jechałyśmy z bardzo pozytywnym nastawieniem, pomimo dosyć okrojonego składu. Naszym najważniejszym celem było zdobycie bramki, którą obiecałyśmy naszej zawodniczce Mai, świeżo upieczonej mamie małej Elizy i to udało się nam zrealizować w niedzielnym spotkaniu. Niestety, przed nami jeszcze bardzo daleka droga, żebyśmy mogły nawiązać walkę z pozostałymi zespołami w lidze. Jednak, pomimo porażek, nie poddajemy się, trenujemy i dalej zamierzamy dawać z siebie ile tylko możemy w kolejnych spotkaniach. Liczymy, że w przyszłości i dla nas znajdzie się odpowiednie miejsce w polskim unihokeju . Drużynie SUS Travel Jedynka Trzebiatów gratulujemy zwycięstwa, życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach i dziękujemy za mecze w miłej i sportowej atmosferze.
Patrycja Hliwa - Trzebiatów:
Od kilku kolejek naszemu zespołowi towarzyszyła zła passa, dlatego ubiegłe mecze były dla nas szczególnie ważne. Każda z nas miała coś do udowodnienia zarówno sobie, jak i zespołowi. Możliwość rozegrania dwóch meczów pozwoliła ocenić nasze przygotowanie fizyczne, umożliwiła wprowadzanie roszad w składzie oraz ujawniła mankamenty w grze naszego zespołu. Myślę, że wracamy na właściwe tory i liczę, że zaowocuje to w postaci korzystnych rezultatów w najbliższych meczach.
MMKS Podhale Nowy Targ - KS Górale Nowy Targ 5:4 (1:2, 1:2, 3:0)
Paulina Młynarczyk - MMKS Podhale:
Miałyśmy być faworytem tego meczu, a pokazałyśmy bardzo niski poziom gry. Porównując sobotni wynik z wynikami poprzednich derbów można by się zapytać: co było tego powodem? Grałyśmy chaotycznie i nie potrafiłyśmy wykorzystać sytuacji bramkowych. Każda z nas popełniała błędy, co w konsekwencji prowadziło do przechwytu piłki przez przeciwnika. W moim wypadku spowodowało to utratę bramki. Niestety po dwóch pierwszych tercjach schodziłyśmy ze spuszczonymi głowami. W trzeciej części sytuacja nie zapowiadała się lepiej - wciąż przegrywałyśmy (2:4). To był ostatni możliwy moment, aby wziąć się w garść i pomimo niepełnego składu, pokazać klasę. Zdobycie trzeciej bramki dodało nam motywacji i chęci walki o więcej! Kolejny gol dodał nam jeszcze więcej wiatru w żagle, co zaowocowało piątą - kończącą spotkanie bramką. Ostatecznie wygrałyśmy! Tak więc - choć nasza gra podczas tego meczu nie była porywająca, to zakończenie spotkania na naszą korzyść jest bardzo pocieszające.
Martyna Panek - Górale:
Sobotnie spotkanie z zespołem MMKS Podhale Nowy Targ dało nam w kość. Uważam jednak, że dobrze rozpoczęłyśmy mecz. Każda z nas weszła na boisko ze spokojem. Udało się zdobyć przewagę i dość długo ją utrzymać, mimo wielu groźnych sytuacji pod naszą bramką. Natomiast trzecia tercja dała się nam we znaki, zabrakło już sił i zaczęło pojawiać się coraz więcej błędów. Niestety przykre jest to, kiedy prowadzi się przez większość spotkania, a w dosłownie parę minut traci kolejne bramki i ostatecznie przegrywa. Takie rzeczy bolą, tym bardziej, gdy są to derby i każdy z zespołów chce pokazać się z jak najlepszej strony. No ale cóż, taki jest sport. Trzeba się z tym pogodzić. Zresztą i tak wydaje mi się, że było to jedno z lepszych spotkań w naszym wykonaniu w tym sezonie, który szczerze mówiąc nie układa się po naszej myśli, ale nie poddajemy się i będziemy walczyć o kolejne punkty.
Dzikie Gęsi Zielonka - PUKS Trzebinia 3:6 (2:2, 0:2, 1:2)
Katarzyna Knet - Dzikie Gęsi:
Myślę, że mecz z Trzebinią był jednym z najcięższych. Obu drużynom bardzo zależało na wygraniu tego pojedynku oraz zgarnięciu cennych punktów. Mimo wyrównanego wyniku w pierwszej tercji, w kolejnych dwóch to Trzebini udało się strzelić więcej goli i tym samym wygrać to starcie. Wyciągamy wnioski z tego spotkania i nastawiamy się na kolejne, które odbędzie się pod koniec lutego w Gdańsku. Z tego miejsca chciałabym zaprosić naszych niezawodnych kibiców do śledzenia poczynań Dzikich Gęsi w meczu wyjazdowym!
#EnergaUnihokej - razem możemy więcej.