W 1. rundzie fazy play-off Polki pokonały Estonię 6:1 i już jutro o 19:00 zmierzą się z Czeszkami w ćwierćfinale Mistrzostw Świata.
Początek meczu podobny do tego z Niemkami. Polki mocno zaatakowały i już w 3. minucie prowadziły 1:0 - a to za sprawą samobójczego trafienia jednej z rywalek. Estonki wcale się jednak nie załamały i już 36 sekund później doprowadziły do wyrównania - piłkę po krótkim rogu do polskiej bramki posłała wtedy Reti Vaart. Podrażnione biało-czerwone, tuż po stracie gola rzuciły się do ataku i raz po raz sprawdzały czujność estońskiej bramkarki. Ta pozostawała jednak niepokonana aż do ostatniej minuty pierwszej tercji. Wtedy bowiem po doskonałej kontrze i wyśmienitym podaniu od Justyny Krzywak, Agata Plechan ulokowała piłeczkę w "sieci". Gol "do szatni" pozwolił Polkom schodzić do szatni z 1-bramkowym prowadzeniem (2:1).
Po przerwie gra nieco się wyrównała, a Polki zaczęły mocniej grać w obronie, szukając tym samym swoich szans w kontratakach. Jeden z nich, będący kopią sytuacji bramkowej z pierwszej odsłony, mógł zakończyć się drugim trafieniem Plechan, ale tym razem doskonale interweniowała Kadri Heinla. Jak jednak dobrze wiemy: "co się odwlecze, to nie uciecze" - w 23. minucie Elżbieta Piotrowska skutecznie wykończyła dwójkową akcję oraz świetne podanie od Gosi Pazio i wywołała trzecią już euforię radości w polskim boksie. Kilkadziesiąt sekund później Kinga Pazdro została odesłana na 2-minutową karę, ale i ten okres gry Polki zamieniły na bramkę. Doskonałe crossowe podanie od Weroniki Nogi przychwyciła Justyna Krzywak i w sytuacji sam na sam nie dała szans estońskiej bramkarce. Gdy na tablicy widniał już wynik 4:1, gra trochę zwolniła. Polki nie pozwalały rywalkom na zbyt wiele, ale same również były nieskuteczne w ataku. W efekcie wynik ustalony na początku tercji, utrzymał się aż do jej zakończenia.
Na starcie ostatniej odsłony w zespole Estonii dało się zauważyć wielką wiarę w odwrócenie losów spotkania. Ich zapał został jednak szybko ostudzony przez Reprezentację Polski, która dobrze broniła i wyprowadzała zabójcze kontry. Naszym rywalkom nie pomógł nawet wariant z wycofaniem bramkarza i grą 6 na 4 (wcześniej karę otrzymała Raczkowska), bowiem w 58. minucie Justyna Krzywak ulokowała piłkę w pustej bramce. Wisienką na torcie - czy jak kto woli: truskawką na torcie - był piękny gol Elżbiety Piotrowskiej, która po otrzymaniu szybkiego podania od Marioli Szarmach ruszyła w stronę estońskiej bramki, położyła Kadri Heinlę i ulokowała piłeczkę pod poprzeczką.
Ostatecznie mecz zakończył się pewnym i zasłużonym zwycięstwem Polski (6:1), która awansowała do ćwierćfinału Mistrzostw Świata i jutro o godzinie 19:00 zmierzy się z Reprezentacją Czech (transmisja na żywo z tego spotkania pod tym linkiem: http://bit.ly/Czechy-Polska-TV).
Polska - Estonia 6:1 (2:1, 2:0, 2:0)
Widzów: 325
Najlepsza zawodniczka meczu w drużynie Polski: Elżbieta Piotrowska