W zeszły weekend rozegrano ostatnie spotkania półfinałowe play-off Salming Ekstraligi Mężczyzn. Wiemy już, że w Super Finale, który odbędzie się 14 maja w Nowym Targu w meczu o złoto zmierzą się... nowotarżanie.
Zdj. Floorball 24 (Facebook) i Maciej Zubek (PodhaleRegion)
Po czterech latach w finale Mistrzostw Polski Seniorów znów dojdzie do klasyku, jaki mrozi krew w żyłach kibiców z Podhala i całej Polski. Górale po pokonaniu Babimostu podejmą w nim Szarotkę, która po niezwykle zaciętym półfinale uporała się z MUKS Zielonką. Jak przebiegały te spotkania?
W pierwszej parze półfinałowej 4-krotni Mistrzowie Polski dość pewnie pokonali Babimost, choć drużyna złożona głównie z juniorów ani razu łatwo meczu nie oddała. W pierwszym z nich, po dość zaskakującym początku Babimost ostatecznie musiał uznać wyższość wyżej notowanych rywali, z którymi przegrał 7:11. Wydawało się, że jadąc do Nowego Targu zawodnicy z województwa lubuskiego wcale nie wyjdą na parkiet pogodzeni z porażką.
Spotkanie rozpoczęło się dla nich straconą w 4. minucie bramką, na którą jednak dość szybko odpowiedzieli, kolejno w 9. i 12. minucie, wychodząc tym samym na prowadzenie. Pierwsza tercja zakończyła się nawet ich zwycięstwem, ale później było już tylko gorzej. Wyrównanie w 26. minucie meczu dał Góralom Jakub Korczak, a do końca drugiej odsłony jego zespół zdobył jeszcze trzy bramki, schodząc na przerwę z korzystnym dla siebie wynikiem 5:2. Ostatnia część meczu była tylko dobiciem rywala i spokojnym dowiezieniem zwycięstwa do ostatniego gwizdka sędziego.
Nowotarżanie zwyciężyli 7:3, choć ze stylu gry raczej nie mogą być zadowoleni - tym bardziej, że drużyna Babimostu przyjechała do Nowego Targu w bardzo okrojonym składzie i skupiała się tylko na bronieniu dostępu do własnej bramki. Jesteśmy w finale, ale zrobiliśmy to w kiepskim stylu. Jeśli tego nie poprawimy, to różnie może być w walce o złoto – mówił po meczu zawodnik Górali, Piotr Kostela (wypowiedź dla SportowePodhale.pl).
KS Górale Nowy Targ - UKS Fenomen Babimost 7:3 (1:2, 4:0, 2:1)
Końcowy stan rywalizacji: 2:0 dla Górali
Awans do finału play-off: KS Górale Nowy Targ
W drugim z półfinałów było o wiele ciekawiej. Szarotka pojechała do Zielonki z wiarą w zwycięstwo i zakończenie rywalizacji do dwóch zwycięstw już w sobotę. Drużyna gospodarzy podchodziła z kolei do spotkania z nożem na gardle. To tylko wzmocniło emocje, jakich byliśmy świadkami w pierwszym meczu w Zielonce!
Mecz rozpoczął się od bramki dla "Zielonych" już w 3. minucie spotkania, kiedy to perfekcyjnie rozegrany rzut wolny z rogu na bramkę zamienił Michał Sieńko. Odpowiedź górali była błyskawiczna, bowiem już 50 sekund później Bartłomiej Augustyn wyrównał na 1:1, a kilkanaście sekund później Piotr Ligas, wykorzystując rzut karny, podwyższył na 1:2. W 8. minucie spotkania Stanisław Żuk rozpoczął jednak fatalną serię kar Szarotki w tym meczu. Już pierwszą z nich na gola zamienił Błażej Matejek. Niespełna dziesięć minut później - również wykorzystując grę w przewadze - prowadzenie 3:2 dał swojemu zespołowi Mateusz Antoniak. Tak zakończyła się pierwsza tercja.
Mocne rozpoczęcie drugiej odsłony należało do gości, którzy już w 14. sekundzie wyrównali na 3:3. Nie minęło pół minuty, a na ławkę kar znów powędrował zawodnik z Nowego Targu. Podyktowany z tego powodu rzut nie został zamieniony przez Antoniaka na bramkę, ale jak to mówią: "co się odwlecze, to nie uciecze". Chwilę później było już 4:3, gdy grę w przewadze na gola zamienił Kryński. Potem byliśmy już świadkami prawdziwej wymiany ciosów, a przełamanie golem na 5:6 w 54. minucie spotkania dał swojej drużynie Piotr Ligas, który już drugi raz w tym meczu wykorzystał rzut karny. Gdy do końca meczu pozostawało pięć minut, a Szarotka wyraźnie kontrolowała przebieg spotkania, grając umiejętnie w obronie, wydawało się, że już nic nie jest w stanie odebrać jej awansu do finału play-off...
Najlepsi zawodnicy meczu sobotniego: Łukasz Chlebda i Maciej Bogdański - Zdj. MUKS Zielonka (Facebook)
Wtedy stało się jednak coś nieprawdopodobnego. Augustyn powtórzył błędy swoich kolegów i w 57. minucie wylądował na ławce kar. Oprócz 2-minutowego wykluczenia za odpychanie, otrzymał jeszcze indywidualną karę 2+10 za protest przeciwko decyzji sędziego i niesportowe zachowanie. Pierwszą z przewag Zielonka wykorzystała już po 18 sekundach! Nogi i ręce nowotarżan zadrżały... Do końca spotkania pozostawały niecałe dwie minuty, a do końca drugiej z kar 91 sekund... Gospodarze cierpliwie rozgrywali piłeczkę, zamykając w "zamku" drużynę z Nowego Targu. W końcu na celne podanie zdecydował się Michał Sieńko, a Kryński strzałem do pustej bramki wyprowadził Zielonką na prowadzenie! Szał radości opanował blisko pół-tysięczną publiczność zebraną w hali sportowej OKIS w Zielonce. Gospodarze prowadzenia z rąk nie wypuścili już do końca spotkania, co oznaczało, że Szarotka musiała przełknąć gorycz porażki i szykować się na drugie w ten weekend półfinałowe spotkanie.
MUKS Zielonka - KS Worwa Szarotka Nowy Targ 7:6 (3:2, 2:2, 2:2)
Nazajutrz kibice zebrani w hali w Zielonce ponownie mogli doświadczyć prawdziwej unihokejowej uczty. Wśród blisko 200 widzów znalazła się też grupka zagorzałych sympatyków Szarotki, która - dowiedziawszy się o porażce swoich pupili w sobotnim meczu - zdecydowała się na nocną podróż i rano stawiła się w centrum Polski, by zagrzewać do boju nowotarżan. Ci - wydaje się - poczuli ich obecność, bowiem mecz rozpoczęli wyśmienicie! Po 12. minutach spotkania i bramce Ossowskiego prowadzili już 0:3.
Drużyna gospodarzy nie poddała się jednak i na początku drugiej tercji doprowadziła do stanu 2:3 (nb. już po raz szósty wykorzystując w ten weekend liczebną przewagę). Nowotarżanie przeżyli chwilową podróż w czasie i wspomnienia meczu sobotniego, ale z niemiłego snu błyskawicznie obudził ich Kacper Luberda, który zdecydował się na szybkie rozegranie rzutu wolnego i już w 23. minucie meczu dał Szarotce kolejną bramkę. Do końca drugiej odsłony goście umiejętnie grali w obronie, niwelując wszelkie próby zawodników Zielonki, chcących przedostać się pod bramkę nowotarżan.
Najlepsi zawodnicy meczu niedzielnego: Rafał Zacher i Michał Sieńko - Zdj. MUKS Zielonka (Facebook)
Na początku trzeciej części gry bramkę na 2:5 zdobył Szymon Jachymiak, wywołując niemalże euforię w boksie drużyny spod Tatr. Zielonka walczyła jednak dalej i już trzy minuty później "doszła" rywala na dwie bramki. Od tego momentu Szarotka nastawiła się tylko i wyłącznie na defensywę, a gospodarze - rotując piątkami - wystawili do ataku swoje najgroźniejsze strzelby. Natarcie na bramkę Jastrzębskiego trwało w najlepsze, czyniąc go jednym z bohaterów spotkania. Kibice Zielonki dopingowali swoich pupili, a dłużni nie pozostawali im fani z Nowego Targu. "Obrona Częstochowy" ostatecznie zakończyła się szczęśliwie i po bramce Ślusarka w 55. minucie 11-krotni Mistrzowie Polski mogli odetchnąć z ulgą. Prowadzenie 3:6 utrzymało się do końca meczu, po którym - wraz z kibicami - nowotarżanie odśpiewali "Finał jest nasz!".
MUKS Zielonka - KS Worwa Szarotka Nowy Targ 3:6 (1:3, 1:1, 1:2)
Końcowy stan rywalizacji: 1:2 dla Szarotki
Awans do finału play-off: KS Worwa Szarotka Nowy Targ