Sensacyjnie zakończył się półfinał Ekstraligi Kobiet pomiędzy Energą i Jedynką! Zespół z Trzebiatowa wyeliminował pięciokrotnego Mistrza Polski z walki o złoto!
W pierwszym spotkaniu Jedynka zaczęła od bardzo mocnego uderzenia i po I tercji prowadziła 4-0. W rewanżu pierwsze słowo należało ponownie do trzebiatowianek, które za sprawą Justyny Krzywak już w 16. sekundzie wyszły na prowadzenie. Kolejne minuty upływały jednak pod kontrolą gdańszczanek, które do końca pierwszej odsłony dały radę umieścić piłkę w bramce gości 4 razy.
Zwrot akcji nastąpił w II tercji. Jedynka w ciągu trzech minut odrobiła stratę 3 bramek i doprowadziła do remisu, co mogło być dość dużym zaskoczeniem dla prowadzących Mistrzyń Polski. W 30. minucie rzutu karnego dla SUS Travel nie wykorzystała Justyna Krzywak. Jednak nie podłamało to ani samej zawodniczki, ani zespołu. Minutę później za jej sprawą Jedynka prowadziła 5-4. II tercja zakończyła się wynikiem 6-5 dla Trzebiatowa, a bramkę dająca prowadzenie strzeliła po kolejnym rzucie karnym najmłodsza zawodniczka na boisku, Jutrzenka Cirocka.
Ostatnie 20 minut tego pojedynku to niebywały nacisk gdańszczanek, które za wszelką cenę starały się odrobić straty i doprowadzić choćby do remisu. W 48. minucie wydawało się, że ich wysiłek już na nic się nie zda. Jedynka zdobyła wówczas 8 bramkę i miała już 3 oczka przewagi. W tym samym momencie gry trenerzy z Gdańska poprosili o "czas". Chwilę później, na niewiele ponad 10 minut przed końcem 6 bramkę dla Energi zdobyła Anna Szychta, co wciąż podtrzymywało szansę gdańszczanek na końcowe zwycięstwo. Kolejne minuty nie owocowały jednak w trafienia. Ostatni gol tego meczu padł na niecałe 2 minuty przed końcem spotkania, podczas gdy Energa grała bez bramkarza. Kolejne ataki przeprowadzane przez sześć zawodniczek rozgrywających nie przyniosły jednak oczekiwanego efektu, a spotkanie zakończyło się ostatecznie zwycięstwem SUS Travel 8-7. Ogromną zasługę w zwycięstwie swojego zespołu miała bramkarka, Agata Kownacka, która obroniła aż 48 strzałów!
W kontekście tego półfinału warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt - średnią wieku obydwu drużyn, która z pewnością ma przełożenie na doświadczenie w walce o najwyższe trofea. Średnia wieku gdańszczanek to niewiele ponad 23 lata, podczas gdy w przypadku Jedynki to 18 lat. Fakt ten z pewnością działał na korzyść Energi, ale biorąc pod uwagę drużynę z Trzebiatowa, nie można zapomnieć o innym, bardzo ważnym aspekcie. Zespół ten w ostatnich dwóch sezonach sięgał po złoto w kategorii juniorek młodszych oraz starszych. Ukazuje to tylko, że - "labor omnia vincit" - praca zwycięża wszystko. Czy tak samo będzie w finale?
W spotkaniu rewanżowym drugiego półfinału MMKS Podhale Nowy Targ podejmował na swoim boisku PKS MOS Zbąszyń. Zwycięstwo nie przyszło tak łatwo, jak w pierwszym pojedynku rozgrywanym z Zbąszyniu, a kluczowe dla losów spotkania okazały się ostatnie minuty.
Prowadzące w 54. minucie 7-4 Podhale zaczęło rozgrywać piłeczkę we własnej strefie obronnej, co spowodowało, że pojawiające się błędy zostały bezlitośnie wykorzystane przez PKS MOS, który w ciągu 13 sekund odrobił 2 bramki straty i nawiązał kontakt z rywalem.
- Zbąszyń przegrywając trzema bramkami nie miał nic do stracenia. Poszedł do przodu i popełniliśmy dwa błędy. Dziewczyny zamiast przeprowadzić piłeczkę do strefy ataku, chciały ją rozegrać z tyłu, a wtedy zawsze jest prawdopodobieństwo, że odbije się od kogoś, nastąpi jej strata i utrata bramki. Takie sytuacje się zdarzają. Szkoda, że zafundowaliśmy sobie nerwową końcówkę. Ale to są emocje, presja wyniku - powiedział w pomeczowym wywiadzie dla sportowepodhale.pl trener MMKS, Jacek Michalski.
W tegorocznym finale pierwszy raz od 7 lat nie zagra Energa Gdańsk. Pojedynek o złoto pomiędzy MMKS Podhale Nowy Targ i SUS Travel Jedynką Trzebiatów rozpocznie się o godzinie 17:00. Mecz o III miejsce z udziałem gdańszczanek oraz PKS MOS Zbąszyń zaplanowany jest na 10:00. Wszystkie mecze odbędą się w Zielonce.