Polska zajmuje IV miejsce Mistrzostw Świata!
Każdy, kto śledził losy Reprezetnacji Polski w czasie Mistrzostw Świata w St. Gallen mógł być pewien, że skóry w pojedynku o brąz Polki tanio nie sprzedadzą. Do historycznego zwycięstwa zabrakło niewiele.
Po bardzo szybkiej i ciekawej pierwszej tercji na tablicy wyników widniał remis 0-0. Akcje w tej części spotkania prowadzone były przez obie drużyny, ale groźniej było pod bramką Patrycji Bernackiej, która raz po raz „wyciągała” sytuacje, wydawałoby się, że nie do obrony. Dzięki jej świetnej postawie okazje otwierały się także przed atakującymi Dominiką Buczek, Anną Osmalą czy Patrycją Hliwą.
Tabela i wyniki - kilknij tutaj...
- Jestem pod ogromnym wrażeniem dojrzałości tej drużyny, ambicji i walki do samego końca. Każda z dziewcząt może chodzić z podniesioną głową, bo wykonana przez zespół praca na boisku była najlepsza jaką widziałem od 2013 roku w kategorii U19 - komentuje Marcin Rudziński, Sekretarz Generalny Związku.
Wynik spotkania wykorzystując rzut wolny dla Polek otworzony został dopiero w II tercji za sprawą Martyny Sumisławskiej. Taki obrót spraw podrażnił nasze południowe sąsiadki, które ruszyły do jeszcze bardziej zdecydowanego ataku i już po chwili doprowadziły do remisu. Chwilę później świetną okazję na strzelenie bramki miała Zuzanna Krzywak, ale obrońcy zdołali wypchnąć ją poza światło bramki na niemal zerowy kąt, co uniemożliwiło trafienie do pustej siatki. Po kilku minutach sędziowie podjęli całkowicie niezrozumiałą decyzję, karząc Polskę za grę ze zbyt dużą liczbę zawodniczek na boisku karą 2 minut. Gra w przewadze nie była jednak silną stroną żadnej z reprezentacji w tym spotkaniu, bowiem z możliwości strzelenia gola w przewadze nikt nie skorzystał. Mimo to Czeszki dołożyły w drugich 20 minutach łącznie dwa trafienia i schodziły na przerwę prowadząc 2-1.
- Absolutnie nie możemy mówić o tym, że przegraliśmy przez sędziów. Owszem, ich decyzje w tym spotkaniu wyjątkowo nam nie pomogły, ale Czeszki były zespołem lepszym i to trzeba powiedzieć otwarcie. My zagraliśmy z wiarą i sercem. To był bardzo dobry mecz, jak wszystkie poprzednie - mówi Marcin Rudziński.
W ostatniej odsłonie meczu widać już było, że 5 spotkanie z rzędu daje się we znaki Biało-Czerwonym. Jednak bez względu na uciekające siły Polki walczyły i dążyły do wyrównania stanu pojedynku. Niestety, 47’ niezrozumiałą decyzję kolejny raz podjęli sędziowie, którzy wykluczyli Zuzannę Krzywak aż na 5 minut za rzekome uderzenie rywalki kijem w głowę! To znacznie utrudniło walkę o remis oraz przyprawiło nasz zespół o jeszcze większe zmęczenie.
Czeszki na szczęście nie wykorzystały tego bardzo długiego okresu gry w przewadze, co dawało jeszcze szanse na odrobienie strat. Sprawy przybierały zły obrót, bo kolejna kontuzja odniesiona w zderzeniu z Czeską bramkarką wykluczyła z gry Roksanę Polańską.
- To prawda, że kara dla Zuzy Krzywak oraz kontuzja Roksany utrudniły nam końcówkę meczu. Musiałem nieco przebudować piątki, a wiadomo, że lepiej grałoby się w tych, które funkcjonowały od początku - odpowiada krótko trener Tomasz Bogdański. I dodaje - A przecież już wczoraj straciliśmy z powodu urazu Zuzannę Pudzisz.
W ostatnich minutach podopieczne Tomasza Martinika dołożyły jeszcze jedno szczęśliwe trafienie po rykoszecie i ostatecznie zdobyły brąz, wygrywając 3-1.
- Polki za ich postawę chwalili wszyscy poczynając od kibiców, przez sędziów aż po trenerów przeciwnych drużyn. Niektórzy mówią, że mistrzostwa świata U19 to jeszcze rywalizacja dziewczynek. Nasze zawodniczki pokazały, że grają jak dojrzałe i pewne siebie kobiety - podsumowuje Rudziński.
Polska zajmując świetne IV miejsce powtórzyła historyczny wynik z 2008 roku, kiedy to przed własną publicznością w pojedynku o brąz uległa Finlandii.
Zawodniczką meczu w Reprezentacji Polski została świetnie broniąca Patrycja Bernacka, która skapitulowała tylko przy 3 z 33 oddanych na jej bramkę strzałów.
Polska - Czechy 1-3 (0-0,1-2,0-1)
To był ostatni dzień Mistrzostw Świata w St. Gallen i Herisau. Dziękujemy Polkom za niesamowitą walkę i emocje!
fot. Flick IFF