Fenomen Babimost nie dał szans Ósemce Wejherowo w meczach rewanżowych finału I ligi seniorów i pewnie zwyciężył w sezonie 2014/2015!

Pierwszy pojedynek finałowy odbył się w Wejherowie, gdzie lokalna Ósemka zwyciężyła 9-6. Wiadomym było, że dla Fenomenu Babimost kluczowy będzie pierwszy mecz rewanżowy, ponieważ tylko zwycięstwo dawało im szansę na pozostanie w walce o Ekstraligę, jednak takich wyników jakie padły w babimojskiej hali chyba nikt się nie spodziewał.

Ważnym aspektem tych meczów, o którym zaraz po pierwszym pojedynku mówił trener Fenomenu, Marek Przygocki, byli kibice. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, jak duży wpływ na wynik miała ich obecność, ale faktem jest, że awans Fenomenu do Ekstraligi oglądało łącznie niemal pół tysiąca widzów.

Pierwsze spotkanie owocowało niemal w taką samą liczbę kar, jak i bramek. Zespoły walcząc o cenne punkty nie odstawiały kijów i nóg ani na chwilę, ale to gospodarze byli skuteczniejsi, pewnie wykorzystując swoje okazje. Pierwsza tercja to nierzucająca się aż tak bardzo w oczy przewaga podopiecznych trenera Przygockiego. Kolejne minuty owocowały jednak w większą liczbę bramek, co w połowie meczu przełożyło się na wynik 7-3 dla gospodarzy. Cztery bramki różnicy w rywalizacji pomiędzy tymi zespołami nie przekreślały jeszcze szans Ósemki, ale wydarzenia kolejnych minut położyły kres ich nadziejom na dobry rezultat.
   - Przegrywając w jednym czy drugim meczu musieliśmy się otworzyć i ponieśliśmy tego konsekwencje. Rywal wykorzystał swoje okazje i wygrał. Myślałem, że to będzie dla nas już koniec sezonu, a tak czekają nas jeszcze mecze, prawdopodobnie z Siedlcem - opowiada nam Michał Kozal z Wejherowa.
Kolejne 30 minut to nieustający napór Babimostu, który zdobył następne 5 bramek przy zaledwie dwóch trafieniach gości, którzy musieli ostatecznie uznać wyższość rywali w tym spotkaniu 5-12 i liczyć na zwycięstwo dzień później.

Tego co się wydarzyło w niedzielę, Ósemka nie przewidywała chyba w najgorszych snach. Goście zostali rozbici już w pierwszych 20 minutach, po których przegrywali 2-6 i tylko cud mógł ich uratować przed porażką w tym meczu. Niestety, na ich nieszczęście cudu nie było i po niezłej II tercji, przegranej "tylko" 0-3, ostatnia część meczu była popisem skuteczności i umiejętności wyłącznie ze strony gospodarzy, którzy potwierdzili swoją wyższość i wygrali tę tercję 7-2. Ósemka, która od początku sezonu zapowiadała, że wraca do rozgrywek, aby od razu awansować do Ekstraligi musiała przełknąć gorzką pigułkę w postaci wyniku 4-16!
   - Kluczowi zawodnicy, którzy bardzo dobrze grali przez cały sezon byli bez formy, co miało duży wpływ na naszą grę. Poza tym otwarcie się, o którym wspomniałem wcześniej też nam nie pomogło i porażki stały się faktem - podsumowuje Kozal.

Fenomen Babimost dzięki temu zwycięstwu awansował bezpośrednio do Ekstraligi seniorów i zajmie miejsce przegranego z pary walczącej o utrzymanie, tj. Absolwent Siedlec - Politechnika Wrocławska. Zwycięzca tego pojedynku w barażu o Ekstraligę zagra z Ósemką Wejherowo.