Przedstawiamy wywiad z trenerem Kadry Narodowej Kobiet Christerem Bertilssonem, przeprowadzony po zgrupowaniu w Gdyni. 

Za Wami kolejne zgrupowanie przed Mistrzostwami Świata w Bratysławie. Na czym skupiliście się tym razem?
Skupiliśmy się głównie na grze o dużej intensywności oraz na ustawieniu 2-2-1. Ważne, jak zawsze, były wszystkie testy, które pozwoliły nam sprawdzić formę zawodniczek po wakacjach. Pojawiło się też kilka nowych dziewcząt, a kilka powróciło po kontuzjach. 

Jak ocenia Pan formę zawodniczek po wakacyjnej przerwie? Czy były jakieś kontuzje?
Jak już wspomniałem, część zawodniczek wróciła po kontuzjach. W grupie 20-25 osób zawsze będą urazy, tego nie da sie uniknąć. Niestety, w Gdyni dotknęło to 2 osoby. Nie były to poważne urazy, ale dla kontuzjowanych zawodniczek to na pewno ciężki moment. Do gry powinny wrócić dość szybko, ale ciężko powiedzieć w tej chwili czy otrzymają powołania na zgrupowanie w listopadzie.

Czytaj więcej - Turniej 6 Narodów już w listopadzie!

Na ile urazy mogą stanowić problem przy końcowych powołaniach?
Przed ostatnimi eliminacjami, jak i samymi Mistrzostwami byliśmy zmuszeni do zmian w składzie w ostatniej chwili, więc jesteśmy na to przygotowani. Mamy dobre zawodniczki na wszystkich pozycjach, więc to nie powinno stanowić problemu. Z formy jestem zadowolony, było to jedno z najlepszych zgrupowań tej Reprezentacji. Testy pokazały jednak, że część zawodniczek nie pracowała właściwie przed sezonem i dziewczęta dobrze wiedzą co należy zrobić, aby się poprawić. 

W listopadzie weźmiecie udział w turnieju na Słowacji. Będziecie tam jeszcze testować zawodniczki czy pojadą już tylko te, które będą na liście na Mistrzostwa Świata?
Zdecydowaliśmy, że na turniej zabierzemy 20 zawodniczek, które najlepiej pracują w zespole. Nie będę ukrywał, że to ta "20" będzie miała największe szanse na powołanie na Mistrzostwa w Bratysławie. Ostatecznie zdecyduje jednak ich forma, no i oczywiście kontuzje, które - mam nadzieje - ominą nas tym razem. 

Czytaj więcej - Wywiad z trenerem Tomaszem Bogdańskim 

Pojawiają się też pytania czemu na zgrupowaniu w Gdyni nie było zawodniczek z lig zagranicznych.
To proste. Zawodniczki te wcześnie zaczęły sezon i uznałem, że lepiej będzie jeżeli damy im możliwość skupienia się na grze w klubie. My, dzięki temu, mogliśmy sprawdzić więcej zawodniczek z Salming Ekstraligi. Rywalizacja jest bardzo mocna, mocniejsza niż kiedykolwiek, więc także te zawodniczki potrzebowały okazji, aby móc się pokazać z jak najlepszej strony. 

Nad czym musi jeszcze popracować ten zespół, aby poprawić wynik z ostatnich Mistrzostw Świata w Finlandii?
Potrzebujemy wspólnych meczów oraz siły fizycznej. Prędkość jest na właściwym poziomie, lecz zawodniczki potrzebują nieco więcej pracy na siłowni. Podczas poprzednich Mistrzostw w Tampere mieliśmy jedną piątkę na światowym poziomie, w tej chwili są to już dwie linie. Do rywalizacji z krajami TOP4 wciąż dużo brakuje, ale w czasie meczu może wydarzyć sie wszystko. Przed nami trudna droga, aby poprawić wynik, bo rozkład gier nie jest łatwy, ale jak już powiedziałem - zespół w Gdyni zaprezentował się świetnie i liczę, że ten wysoki poziom utrzyma się do grudnia. 

Dziękuję za rozmowę. 

fot. Piotr Ludwichowski, IFF.