Przedstawiamy wywiad z Prezesem Polskiego Związku Unihokeja Markiem Chomnckim po ceremonii otwarcia The World Games 2017!
Jak ocenia Pan ceremonię otwarcia Igrzysk?
Ceremonia otwarcia była przepiękna: niesamowite występy zespołów artystycznych oraz wzruszajacy przemarsz wszystkich krajów, w tym oczywiście Reprezentacji Polski na The World Games 2017. Zobaczenie tylu zawodników na raz, ubranych w piękne stroje ufundowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki zrobiło na wszystkich kibicach ogromne wrażenie. Co cieszy mnie najbardziej to fakt, że my - jako unihokej - jesteśmy częścią tego wydarzenia.
fot. BTW Photographers Maziarz/Rajter
Grupę podczas tej imprezy jednak mamy trudną, jak ocenia Pan nasze szanse?
Od początku było wiadomo, że grupa będzie trudna, bo rywale są znakomici. Oprócz naszej drużyny występują cztery najlepsze reprezentacje na świecie (Finlandia, Szwecja, Szwajcaria, Czechy - przyp. red.) oraz USA. Czy stać nas na dużo? Osobiście wierzę, że tak, bo gramy u siebie przed własną publicznością. Dodatkowym atutem będzie znajomość hali, którą już znamy po zeszłorocznym Polish Open. To są Igrzyska Sportowe, a one rządzą się swoimi prawami. Musimy wierzyć w naszych chłopaków i mocno im kibicować.
Czytaj więcej: The World Games 2017
Dołącz do nas i bądź razem z nami w czasie The World Games 2017 na Facebooku! |
Jak wyglądały przygotowania organizacyjne do TWG?
Całość przygotowań zajęła nam 3,5 roku. Był to dla nas okres wytężonej pracy, odbyliśmy wiele spotkań, rozmów i konsultacji. Od początku wraz z Międzynarodową Federacją Unihokeja (IFF), staramy się, aby było to widowisko godne Igrzysk Sportowych, a wszystkie mecze obejrzał komplet kibiców. W czwartek byliśmy na ostatniej wizytacji hali WKK Arena i wygląda ona niesamowicie. Postawiono tymczasowe trybuny, które pomieszczą niemal tysiąc kibiców. Dodatkowo zamontowano także klimatyzację obiektu, a przed halą wydzielono specjalne strefy dla kibiców. Już w poniedziałek wystartuje nasza fun zona na starym mieście we Wrocławiu (róg ul. Szewskiej i Wita Stwosza), gdzie przez 5 dni na dwóch małych boiskach będziemy promować unihokej. Od czwartku zaś fun zona pojawi się także przed halą, gdzie rozgrywany będzie turniej unihokeja.
fot. BTW Photographers Maziarz/Rajter
Wspomniał Pan o tym, że na kibiców czekają dodatkowe trybuny. Z oficjalnych informacji wynika, że nie ma już wejściówek na mecze finałowe. Jakim zainteresowaniem cieszą sie pozostałe spotkania?
Nic tak nie cieszy jak duże zainteresowanie wydarzeniem. To znaczy, że nasz wysiłek i trud nie idzie na marne. Bilety na dzień finałowy zostały wyprzedane niemal na miesiąc przed Igrzyskami, chwilę później rozeszły się wejściówki na półfinały i poszczególne sesje. Znajdujemy się w ścisłej czołówce TOP5 sprzedanych biletów w czasie TWG. Fakt ten bardzo dobrze świadczy o naszej dyscyplinie, a przykładem jest to, że Telewizja Polsat zmieniła swój pierwotny harmonogram transmisji i większość meczów będzie pokazywana na żywo, a pozostałe z retransmisji. To jest nasza okazja i szansa. Gdyby nie tak duże wydarzenie w Polsce, na pewno nie mielibyśmy tej szansy tak szybko.
Czytaj więcej: Transmisje w Polsat Sport z meczów unihokeja TWG2017!
A jak postrzega Pan szansę na pojawienie się unihokeja w programie Igrzysk Olimpijskich?
Mamy bardzo realną szansę, choć droga przed nami jest jeszcze długa i wymagająca, ale znam potencjał i możliwości naszej dyscypliny. Ważne jest, abyśmy pokazali unihokej na profesjonalnym poziomie sportowym oraz najwyższym poziomie organizacyjnym. Są to bardzo istotne elementy, na które uwagę zwracają delegaci MKOl.
Bądźcie z nami podczas The World Games 2017!
Dziękuję za rozmowę.
fot. BTW Photographers Maziarz/Rajter