Energa Gdańsk i Podhale Nowy Targ podzieliły się zwycięstwami w meczach na szczycie tabeli. Skorzystał na tym PKS MOS, który został liderem Salming Ekstraligi!
Spotkania Energi z MMKS Podhale od wielu lat są pojedynkami na najwyższym poziomie, które przynoszą wiele emocji. Dokładnie tak samo było w miniony weekend, jednak w pełni zadowolona z jego przebiegu nie może być żadna drużyna.
W niedzielę 3 punkty powędrowały na konto Mistrza Polski, który m.in. dzięki bardzo dobrej postawie Katarzyny Fuły oraz skutecznej końcówce meczu, był w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Kluczowe okazało się ostatnie 30 sekund spotkania, w których MMKS zdołał dwukrotnie pokonać bramkarkę rywalek, co dało podopiecznym trenera Michalskiego zwycięstwo 7-4.
W niedzielę to gospodynie dyktowały warunki gry - przynajmniej w ciągu pierwszych 40 minut gry, gdy zbudowały przewagę w postaci 4 bramek, co okazało się niezwykle cenną zaliczką przed ostatnią tercją. Grająca dobrze i skutecznie Energa straciła 3 bramki pomiędzy 42. i 48. minutą. Na tak negatywny obrót sprawy błyskawicznie zareagował trener Paweł Ludwichowski, który poprosił o przerwę na żądanie. Było to bardzo dobre posunięcie ze strony gdańskiego szkoleniowca, bowiem 19 sekund później Energa strzeliła kolejną bramkę, wychodząc na prowadzenie 7-5. Mimo szalonej pogoni nowotarżanek udało im się strzelić jeszcze tylko jedną bramkę, co ostatecznie pozwoliło odnieść Enerdze zwycięstwo 7-6.
PKS MOS Zbąszyń wykorzystał podział punktów w Gdańsku i dzięki dwóm zwycięstwom nad Juniorem Kębłowo wskoczył na fotel lidera. Podopieczne Marcina Hoffmanna nie dały większych szans zespołowi z Kębłowa, wygrywając odpowiednio 7-2 w sobotę i 5-1 w niedzielę. PKS MOS jest obecnie jedynym zespołem, który w tegorocznych rozgrywkach Salming Ekstraligi Kobiet nie poniósł jeszcze porażki.
Do podziału punktów, podobnie jak w Gdańsku, doszło także w Krakowie, gdzie Multi - 75 Killers podejmował Szarotkę Nowy Targ. W sobotę, wzmocniony przed tym sezonem zespół z Krakowa musiał uznać wyższość rywalek z niedalekiego sąsiedztwa, ulegając 3-4. W niedzielę krakowianki wzięły skuteczny rewanż na rywalkach spod Giewontu i zwyciężyły aż 8-2, odrabiając sobotnie straty z nawiązką.
W ostatniej parze, SUS Travel Jedynka Trzebiatów gościła na swoim parkiecie Ambrę Ożarów Mazowiecki i nie była to "uprzejma" gościna. Wicemistrz Polski nie dał większych szans drużynie gości, która na domiar złego przyjechała bez swoich czołowych zawodniczek. Jedynka zwyciężyła 8-1 oraz 8-3, co pozwoliło jej na zapisanie pierwszych tegorocznych punktów.
Liderem po 6 kolejkach jest PKS MOS Zbąszyń, miejsce niżej plasuje się MMKS Podhale, które bilansem bramkowym wyprzedza Energę Gdańsk. Ostatnie miejsce zajmuje Ambra Ożarów Mazowiecki, która nie zdobyła jeszcze w tym sezonie punktu.