Olimpia traci punkty mimo atutu własnego boiska!

W grupie B postronni obserwatorzy z największą ciekawością przyglądali się rywalizacji SKS Olimpia Łochów z AZS Politechnika Łódzka. W tym starciu ciężko było wskazać wyraźnego faworyta. Część osób uważała, że atut własnego parkietu wykorzystają podopieczni trenera Sternickiego. 

PIERWSZE ZWYCIĘSTWO W BARWACH POLITECHNIKI!

GRUPA B
  VS  

SKS OLIMPIA ŁOCHÓW

5:7
(0:5, 3:0, 2:2)

6:5 d.
(1:3, 1:0, 3:2, 1:0)

AZS POLITECHNIKA ŁÓDZKA

Data i godzina spotkań: 08.09.2018 r., godz. 19:00
09.09.2018 r., godz. 10:00
Miejsce spotkań: Hala Sportowa w Łochowie, ul. Wyspiańskiego 20
Sędziowie: Mielewczyk Krzysztof / Rozmiarek Marcin

Rozjemcami w tej sportowej rywalizacji byli Krzysztof Mielewczyk i Marcin Rozmiarek. W sobotnim spotkaniu obserwowanym przez 108 osób pierwsze dziesięć minut obie ekipy zagrały na "zero z tyłu". Worek z bramkami rozsupłał Marcin Hubicki z AZS-u. Jego koledzy z drużyny nie chcieli być gorsi i w ostatnich dwóch minutach pierwszej tercji zdobyli aż 4 gole! Wydawać by się mogło, że jest to prawdziwy nokaut. Gospodarze nie poddali się i podnieśli rękawicę! W drugiej tercji do bramki rywali trafiali tylko gracze Olimpii – trzykrotnie. Gdy na początku ostatniej części gry kontaktowego gola zdobył Grzegorz Marszał zanosiło się na emocjonującą końcówkę! Walka rozgorzała na całego. Między 44.-51. minutą sędziowie często wysyłali zawodników na dwie minuty na ławkę kar (Łochów – 1 kara, Łódź – 3 kary). Podczas ostatniego osłabienia to AZS za sprawą Roberta Krawczyka powiększył prowadzenie. W odpowiedzi dla Gospodarzy trafił Dawid Skura. Było to jednak ostatnie słowo zawodników SKS Olimpii. Wynik spotkania na 7:5 dla AZS Politechnika Łódzka ustalił Robert Krawczyk. Strzelcy ostatnich bramek zostali najlepszymi zawodnikami w swoich zespołach. 

Fot. AZS Politechnika Łódzka

Niedzielne spotkanie  obserwowało znacznie mniej kibiców. Zawodnicy z Łodzi od początku dążyli do zdobycia sześciu punktów. W pierwszej tercji do bramki strzeżonej przez Mariusza Sosnowskiego trafiali Kasper Kuźnik (dwukrotnie) i Rafał Fijałkowski. Gospodarze odpowiedzieli golem Krystiana Molenia. W drugiej części gry jedyne trafienie zapisano na konto SKS Olimpii. W decydującej tercji wpadło 5 bramek. Gdy dwa gole zdobyli zawodnicy z Łodzi – wydawało się że jest po meczu. Jednak Gospodarze strzelili 3 gole i doprowadzili do dogrywki. W dodatkowym czasie gry pierwsze zwycięstwo w sezonie dał miejscowym Sebastian Sternicki. Najlepszymi zawodnikami spotkania zostali wybrani: Krystian Moleń (Łochów) i Patryk Przybylski (Łódź).

Fot. AZS Politechnika Łódzka

Najwyżej w klasyfikacji kanadyjskiej sklasyfikowani są  Dawid Skura 6 punkty (3 gole i 3 asysty) a ze strony drużyny Gości: Robert Krawczyk, Mateusz Kołodziejski i Rafał Fijałkowski – 4 punkty.  W dwumeczu padły 23 gole oznacza, że zawodnicy fetowali zdobycie bramki średnio co 5 minut 13 sekund. Po pierwszej serii gier drużyny AZS Politechnika Łódzka z czterema punktami sklasyfikowana jest drugiej lokacie w grupie. O jedno miejsce niżej znajdują się ich ostatni rywale – SKS Olimpia Łochów. Dorobek punktowy podopiecznych trenera Sternickiego to 2 „oczka”.

Fot. AZS Politechnika Łódzka

O krótki komentarz poprosiliśmy działacza drużyny AZS-u Politechniki Łódzkiej pana Roberta Benkesa.

Fot. Archiwum rozmówcy

Kacper Komin: Jak nastroje po pierwszym dwumeczu? Chyba to udany początek sezonu?

Robert Benkes:  Początek sezonu był dla naszej ekipy bardzo udany. W pierwszym meczu drużyna AZS Politechnika Łódzka  po pierwszej tercji prowadziła pięcioma bramkami.  Jednak na drugą tercje wyszliśmy chyba zbyt pewni siebie. Odbiło się to trzema straconymi i bramkami.  Wszystko rozegrało się w trzeciej tercji i. Nasza drużyna „dowiozła” zwycięstwo. W drugim dniu już nie było tak łatwo. Rywal wyciągnął wnioski i walczył bardzo mocno, czego dowodem są połamane 2 kije w naszym zespole. Niestety w końcówce meczu zabrakło nam precyzji i zremisowaliśmy. W dogrywce mały błąd zaważył na wyniku meczu. Jednak 4 punkty przywiezione do Łodzi cieszą. Kolejne spotkania odbędą się na własnej hali i przy swojej publiczności. Do zobaczenia na trybunach!

Z zespołu UKS Olimpia Łochów o kilka słów na temat inauguracji sezonu Salming Ekstraligi Mężczyzn poprosiliśmy Sebastiana Sternickiego.

Fot. Archiwum zawodnika

Kacper Komin: Co zadecydowało o stracie punktów z Łodzią? Czy czymś Was zaskoczyli?

Sebastian Sternicki: Po pierwsze zawiodła skuteczność. W obydwu spotkaniach musieliśmy się sporo natrudzić, by umieścić piłkę w siatce. Bramkarz bronił niesamowicie, ale też  było dużo niecelnych strzałów z naszej strony. Zdarzyły się również błędy w rozegraniu. Łatwo oddane piłeczki przeciwnikowi, powodowały kontry rywali. Byli w tym bezlitośnie skuteczni. Uważam, że mieliśmy dużo więcej okazji bramkowych od rywala, ale zabrakło wykończenia. Łódź nas niczym nie zaskoczyła, wrzucali piłkę za naszych obrońców - tak toczyła się ich gra. Jedynym zaskoczeniem była dyspozycja bramkarza, który bronił świetnie.

K.K.: Czy mimo niezbyt udanego początku będziecie walczyć w tym sezonie o medale?

S.S.: Oczywiście że tak. Naszym celem jest granie w Superfinale. I do tego będziemy dążyć. To dopiero pierwsze spotkania, będziemy ciężko trenować i z meczu na mecz się rozkręcać, napędzać. Wiemy co musimy poprawić.

W najbliższej kolejce SKS Olimpia wybierze się do Torunia, gdzie zmierzy się z TLU Kala-Izolacje. Olimpia znów będzie musiała sobie poradzić z presją, jaka ciąży na faworytach spotkania. Czy tym razem uda się zainkasować więcej punktów? Dowiemy się 22. i 23. września. W tych samych dniach do Łodzi przyjedzie ULKS Józefina. Czy zawodnicy AZS-u potwierdzą dobrą formę? Zapraszamy do kibicowania!

  • Śledź wyniki NA ŻYWO na naszej stronie oraz bieżące wiadomości z Salming Ekstraligi Mężczyzn na naszym facebook'owym FanPage'u! Zapraszamy szczególnie do zabawy "Liga Typera 2018/2019", w której za poprawnie wytypowane wyniki najbliższej kolejki Salming Ekstraligi Kobiet można wygrać wartościowe nagrody firmy Salming Polska! Więcej na naszym Facebook'u, o którym wspominamy wyżej.